Często zadawane jest pytanie “Czy da się zaprojektować wnętrze zdalnie?”. Otóż odpowiedź nigdy nie będzie jednoznaczna, ale w większości przypadków będzie twierdząca. Jednakże tylko pod pewnymi warunkami. Po pierwsze, osoba, która zleca taki projekt, musi chociaż w stopniu podstawowym umieć posługiwać się przyrządami typu miarka oraz umieć narysować zwymiarowane pomieszczenie na kartce. Po drugie, musi wiedzieć czego chce. Po trzecie, musi chcieć współpracować z projektującym.
W niedalekiej przeszłości miałam przyjemność projektowania kilku pomieszczeń dla rodziny mieszkającej w Wielkopolsce.
Projekt był realizowany 100% zdalnie z wykorzystaniem zdjęć, rysunków właścicieli i konsultacji mailowych.
Poniżej zaprezentuję Wam efekty, ponieważ miałam przyjemność otrzymać również zdjęcia z realizacji. Nie będę wrzucała tutaj zdjęć przed, bo nie posiadam ujęć odpowiadających tym obecnym, ale możecie zobaczyć, jak to, co na papierze, zostało przeniesione w real.
Powiem szczerze, że bardzo miło ogląda się efekt tego, co widziało się ostatni raz jako wytwór mojej wyobraźni przelany na obrazek w programie komputerowym.
Klimat miał być lekko loftowy, cegła, ciemne elementy, metal. Na parterze domu znajdowało się również biuro pana domu, które trzeba było odświeżyć/unowocześnić. Myślę, że wyszło wspaniale.
Zacznijmy od wejścia. Miała być zabudowana szafa i duże lustro. Jak możecie zauważyć, lustro finalnie jest nieco inne, ale cały klimat wnętrza pozostał.
W projekcie wyglądało wejście tak…
Natomiast realizacja wygląda tak…
Zdjęcia z archiwum prywatnego Inwestorów.
Klatka schodowa – czyli dalsza część wejścia.
W projekcie wyglądało to tak…
A realizacja wygląda tak…
Zdjęcia z archiwum prywatnego Inwestorów.
Kuchnia – na życzenie Inwestorów zaprojektowałam kilka wersji – do wyboru. Sami zobaczcie, jak fantastycznie została zrealizowana.
Projekt…
A realizacja wygląda tak…
Zdjęcia z archiwum prywatnego Inwestorów.
Łazienka – mikroskopijna, ale dzięki prysznicowi z ruchomą ścianką, bez brodzika, nie wygląda tak klaustrofobicznie, jak przed remontem.
Projekt…
Realizacja…
Zdjęcia z archiwum prywatnego Inwestorów.
I wisienka na torcie – biuro. Nie jestem w tym wypadku obiektywna, wiadomo, ale mnie podoba się najbardziej. Jest przyjemnie, można zaprosić klientów do rozmowy, ale też spokojnie popracować. A Wam jak się podoba?
Projekt…
Realizacja…
Zdjęcia z archiwum prywatnego Inwestorów.